W minioną sobotę, 25 marca w Błękitnej Szkole znowu spotkaliśmy się w rodzinnym gronie, na kolejnych przyrodniczych warsztatach. Efektem pracy uczestników były urocze Wielkanocno-wiosenne wianki. Ale zanim wszyscy przystąpili do pracy, wysłuchali interesującej historii o wiośnie. Kiedy i skąd przychodzi do nas wiosna? Czy mamy jedną, czy więcej wiosen? Pytania mogą wydawać się niewłaściwe, lub nawet dziwne. Przecież wszyscy wiemy, że wiosna rozpoczyna się 21 marca. Jednakże wiosnę można rozpoznać nie zaglądając wcale do kalendarza. Wiosna nie tylko objawia się dłuższym dniem i wyższymi temperaturami powietrza. Wiosnę czujemy, widzimy, wiosną doświadczamy niezwykłej mieszanki zapachowej pąków, kwiatów, a nawet gleby. Zapach gleby to w rzeczywistości zapach kwasów humusowych, które się w niej znajdują i uwalniają swoją woń, gdy robi się cieplej. A skąd przychodzi wiosna? W różnych rejonach kraju wiosna przychodzi o różnej porze. Wkracza powoli od południowego zachodu, objawiając się kolejnymi zjawiskami zachodzącymi w przyrodzie. Na podstawie obserwacji tych zjawisk wyznaczono tak zwane fenologiczne pory roku. Przedwiośnie objawia się zakwitaniem przebiśniegów, podbiału i leszczyny. Wczesną wiosną kwitnie na przykład zawilec gajowy, przylaszczka, prymulka, zobaczymy również kwiaty czeremchy. Gdy zakwita nam kasztanowiec, lilak i głóg to możemy być pewni, że wiosna jest już w pełni.
Poniżej fotorelacja z warsztatów i wiankowe dzieła.
(tekst: LB, foto.: PB i LB)